Chiara Lubich do młodych o chorobie

 
Współczesny świat promuje doskonały stan fizyczny, dobrobyt, przemilcza temat choroby, śmierci. Chiara Lubich rozmawiała o tym z młodymi ludźmi. Przedstawiamy fragmenty z czasopisma Gen , w którym założycielka Focolari pisze jak jest rozumiana i przeżywana choroba, cierpienie, śmierć.

1271677Choroba, miłością Boga

W Ruchu, jeśli chodzi o jego chorych członków, posiadamy następującą wizję. Kiedy ktoś źle się czuje, powinniśmy szukać wszelkich sposobów, wszelkich środków, aby go wyleczyć, ponieważ zdrowie członków jest dziedzictwem Dzieła.

Jednocześnie od chorego wymaga się oderwania od swego zdrowia. I nie tylko tego. Zachęca się go wręcz do patrzenia na chorobę i śmierć, jako na dary Boga, ponieważ są one wyrazem Jego woli, są, więc wyrazem miłości Bożej. Kiedy pojawia się jakaś choroba, czujemy się wezwani, by uwierzyć i powiedzieć, że wszystko jest miłością, miłością Boga. Tak jak św. Teresa z Lisieux, która gdy miała pierwszy krwotok, nie powiedziała, że to nieszczęście, powiedziała: „Przybył Oblubieniec”.

Skoro jednak choroba i śmierć są miłością Boga, jakie jest ich szczególne znaczenie? Dla nas choroby są sposobem, w jaki Boża Opatrzność z bezkształtnej masy naszego „ja” kształtuje postać Jezusa, samego Jezusa.

Dlatego zawsze przemawiało do nas wyjaśnienie świętego Wincentego a Paulo, czym jest choroba. «Z nami jest podobnie jak z blokiem marmuru – mówi – z którego pragniemy wyrzeźbić piękną statuę Przenajświętszej Dziewicy. Co ma zrobić rzeźbiarz, by doprowadzić do realizacji idei, o której myśli? Będzie musiał wziąć do ręki młot i usunąć z bloku to wszystko, co jest zbyteczne. Aby to uczynić, w sposób przemyślany uderza w kamień…,tak silnie, aż wydaje się, że chce wszystko rozbić. Kiedy z grubsza już go ociosał, bierze mniejszy młotek, potem może dłutko, by wymodelować każdy szczegół postaci, później inne jeszcze narzędzia, coraz delikatniejsze, by statua nabrała tej doskonałości, która była w Jego zamyśle.

Bóg używa tej samej techniki wobec nas» – mówi dalej święty. Weźmy na przykład siostrę miłosierdzia albo misjonarza. Zanim Bóg wyrwie ich ze świata, ich życie jest jak nieokrzesany, surowy blok marmuru. Ale Bóg pragnie wyrzeźbić z nich piękne figury, dlatego zaczyna nad nimi pracować i uderza w nie z góry mocnymi ciosami. (… )

Kto nie potrafi zobaczyć – w tych próbach duchowych i fizycznych – że to tylko pozory rzeczywistości, to powie, że ta siostra jest nieszczęśliwa. Kto jednak potrafi dostrzec Boży plan, ujrzy, iż wszystkie te ciosy wymierzone są po to, aby nadać kształt tej pięknej idei. Ponadto w Ruchu mamy własną koncepcję chorego, chorych.

            W innym fragmencie dziennika, z roku 1968, trzydzieści a nawet więcej lat temu, czytamy: „ My, w pracy, w chwilach tryumfu, które niesie z sobą to kwitnące i pełne życia Dzieło, mamy czasem pokusę, by w cierpiących widzieć osoby niższej rangi, które trzeba leczyć, odwiedzać, także pomagać, by możliwie jak najszybciej wróciły do aktywnego życia, prawie jakby ono było naszym pierwszym obowiązkiem, punktem centralnym naszego życia. Tymczasem nie: ci, którzy cierpią, leżą chorzy w łóżku, umierają – należą do wybranych w Dziele. Oni stoją na szczycie hierarchii miłości w Ruchu. To oni są tymi, którzy najwięcej pracują, najwięcej czynią”.

W innym miejscu czytamy: „W chorych winniśmy widzieć żywe hostie, które jednoczą swoje cierpienia z cierpieniami Chrystusa, dając w ten sposób najlepszy wkład w rozwój dzieła i Kościoła”

Tego zadania był także papież Jan XXIII. Do pewnego emerytowanego biskupa pisał: “Teraz zmieniało się twoje zadanie wobec Kościoła: masz się za niego modlić. A to jest nie mniej ważne od działania.”

Chiara Lubich, Czasopismo Gen, kwiecień 2000.

Gen (czytaj dżen) skrót od włoskiego generazione – generacja, określający młode pokolenie w Ruchu Focolari: Gen 2 – młodzi w wieku 18-30 lat, Gen 3 młodzież w wieku 9-17 lat, Gen 4 dzieci w wieku 4-8 lat, Gen 5 dzieci w wieku 0-3 lata.

Regulamin(500)