Miłość największym przykazaniem

 
SŁOWO NA VI NIEDZIELĘ WIELKANOCĄ

„Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i do niego przyjdziemy”. Jako ludzie, którzy miłują Jezusa jesteśmy powołani do tego, aby zachowywać Jego naukę. Aby ją zachowywać trzeba jednak najpierw się z nią zapoznać. Nauka Jezusa jest zawarta przede wszystkim w czterech Ewangeliach. Aby budować solidne podstawy naszego życia chrześcijańskiego trzeba więc czytać i rozważać Ewangelię. Czy już przeczytaliśmy cztery Ewangelie? Tak czy nie? Warto codziennie poświęcić trochę czasu, aby je czytać. Nauka Jezusa jest bardzo bogata. My jako ludzie naszych czasów, w których wszystko musi być szybko realizowane, nawet pokarm jest często spożywany jako fast food, to znaczy szybki pokarm, a w przypadku astronautów nawet podawany w pigułkach zawierających wszystkie składniki potrzebne do życia, chcielibyśmy ewangelizować nasze życie, biorąc z nauki Pana Jezusa to, co ją streszcza, parę zdań, które jakby zawierają ją w całości.

Są dwa epizody w Ewangeliach, które mogą nam w tym pomóc. Pierwszy znajduje się w rozdziale dwudziestym drugim Ewangelii Św. Mateusza. Przedstawia nam faryzeusza, który chce wystawić Jezusa na próbę i pyta go: „Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?”. Jezus mu odpowiada: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: „Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego.” Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy”. Te dwa przykazania streszczają Stary Testament i Jezus potwierdza, że w nim najważniejsze nie są przeróżne przepisy zawarte w Prawie Mojżeszowym, lecz miłość do Boga i miłość do bliźniego.

Drugi epizod znajduje się w Ewangelii św. Jana. Jest nim ostatnia wieczerza. W mowie pożegnalnej Pana Jezusa czytamy zdanie, które jest syntezą całego Nowego Testamentu. Jest nim przykazanie, które Jezus określił jako nowe i swoje: „Miłujcie się wzajemnie tak, jak ja was umiłowałem”. Jak w Starym Testamencie, również w Nowym najważniejsza jest miłość. Tutaj Jezus dodaje jednak nowy akcent. Miłość miedzy jego uczniami ma być wzajemna. Jezus mógł nam przekazać miłość wzajemną, ponieważ objawił nam, że Bóg jest Trójcą, Trzy Osoby: Ojciec, Syn i Duch Święty żyjące właśnie miłością wzajemną. Stworzeni na obraz i podobieństwo trójjedynego Boga my też jesteśmy powołani do życia w miłości wzajemnej. Kiedy tak czynimy, wtedy w pełni się realizujemy według planu Bożego.

Trzeba, jednak to czynić, bo Jezus nie powiedział; „Jeśli Mnie kto miłuje będzie czytał lub studiował moją naukę”, lecz „Jeśli Mnie kto miłuje będzie zachowywał moją naukę”. Po zapoznaniu się z nauką Jezusa musimy ją zachować, to znaczy wcielać ją w życie. Wtedy Ojciec Niebieski nas umiłuje i razem z Jezusem przyjdzie do nas. Zasadniczym problemem naszego życia jest to, że również wtedy, kiedy dobrze wiemy jak powinniśmy postępować, czasem postępujemy inaczej. Jesteśmy niekonsekwentni i z czasem możemy stać się teoretykami. Bóg nie jest teoretykiem, lecz realizuje konkretnie, pięknie i mądrze najśmielsze pomysły, najtrudniejsze plany. Wystarczy popatrzeć na to, co stworzył, od słońca do pszczół, od morza do kwiatów, wystarczy pomyśleć jak stał się człowiekiem, cierpiał i umarł za nas. My jesteśmy niekonsekwentni i wcielanie zamiarów, planów, programów, wymagających poświęcenia, wysiłku i cierpienia – przez to, że nasza miłość do Boga i bliźnich jest mała – nie zawsze się udaje. Bóg podarował nam niedawno wielką łaskę, człowieka, Polaka, który potrafił być konsekwentny do końca.

Jest nim Ojciec Święty Jan Paweł II. Niestrudzenie podróżował, pracował modlił się i służył. Nigdy nie zniechęcił się wobec trudu, sprzeciwu i cierpienia. Z każdej trudności czynił odskocznię do jeszcze większej miłości, dając całemu światu wielkie świadectwo wiary, nadziei i miłości. Spełniał do końca zadanie powierzone mu przez Boga. Nigdy nie będziemy do końca świadomi, jaką łaskę otrzymaliśmy przez to, że mogliśmy go poznać. Jeśli przyjmiemy go jako wzór naszego życia, będzie nam łatwiej poznać i zachować naukę Pana Jezusa. Będziemy czuli miłość Ojca do nas, oraz to, że nie jesteśmy sami, że Ktoś prowadzi nas delikatną ręką, a jego czuła opatrzność dba o nas.

Będziemy wówczas promieniować tą prawdziwą radością, która jest najlepszą reklamą dla Boga i dla Kościoła.

ks. Roberto

Regulamin(500)