Paradiso’49

 
Przedstawiamy fragment artykułu, którego autorem jest Michele Zanzucchi, opisujący szczególne wydarzenie z życia założycielki i wspólnoty Focolari, jakie miało miejsce w Dolomitach we Włoszech, latem 1949 roku.

„Latem 1949 roku Giordani przyjeżdża do Chiary, która przebywa na wypoczynku w górach, w Tonadico położonym w dolinie Primiero. Razem ze wspólnotą stale powraca do wołania: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Pod datą 12 lipca 1949 Chiara zapisała:

Jezus Opuszczony! Istotne jest, kiedy On przechodzi, żeby z uwagą słuchać tego, co chce nam powiedzieć. On zawsze ma nam nowe rzeczy do powiedzenia. Jezus Opuszczony pragnie nas widzieć doskonałymi. On jest jedynym nauczycielem i posługuje się wszelkimi okolicznościami, by nas kształtować, wygładzać kanty naszego charakteru, by nas uświęcić. Jedyną rzeczą, którą powinniśmy czynić, to przyjąć wszystkie te okoliczności za Jego głos. Wszystko co zdarza się wokół mnie, zdarza się mnie i jest wyrazem miłości Boga do mnie.

Cztery dni później, 16 lipca, zaczyna się okres nazwany później Paradiso’49. Chiara pisze:

Staraliśmy się być nicością, by On żył w nas. Na tej nicości, podczas Komunii świętej, kochanej i odkrywanej na nowo, jako więź jedności, Igino Giordani i ja poprosiliśmy Jezusa, aby zjednoczył nasze dusze tak, jak On to potrafi. Doświadczyliśmy, dzięki specjalnej łasce, co oznacza być żywą komórką Mistycznego Ciała Chrystusa: byliśmy Jezusem i dlatego byliśmy w łonie Ojca. Nasze usta wypowiedziały:

 – Abba, Ojcze!

Tak zaczął się dla nas okres pełen światła, okres szczególny, w którym się nam wydawało, że Bóg pragnie ukazać nam swój plan wobec naszego Ruchu. Ponadto bardziej zrozumieliśmy szereg prawd wiary, a wśród nich – w szczególności kim jest Jezus Opuszczony dla ludzi i dla stworzenia, kim jest Ten, który wszystko w sobie zawiera. Było to tak mocnym doświad­czeniem, że pomyślałyśmy, że życie już zawsze powinno być światłem i Niebem. Natomiast rzeczywistość, która po nim przyszła, była taka, jak zawsze. W tym ostrym przebudzeniu, w którym się ponownie znaleźliśmy, na ziemi, tylko jedno dawało nam siłę, aby jeszcze żyć.

Już w Rzymie, na podanym przez Giordaniego urzędowym papierze z nadrukiem Izba Deputowanych (Giordani był podówczas członkiem włoskiego parlamentu) Chiara prosto z serca pisze arcydzieło rozpoczynające się słynnymi dzisiaj słowami: Mam jedynego Oblubieńca tu na ziemi: Jezusa Opuszczonego. Zapowiada ono „po zejściu z Taboru”, że tylko Jezus Opuszczony jest drogą do jedności: Przejdę przez świat szukając Go w każdej chwili mojego życia – kontynuowała Chiara.

Nie były to tylko słowa. W 1959 roku, kiedy kilku fokolarinów i kilka fokolarin starało się przedostać poza żelazną kurtynę, do komunistycznych Niemiec, ktoś zapytał:

– Dlaczego Ruch postanowił rozszerzyć się na ten kraj tak ciemny, gdzie nie widać szansy podejmowania jakiejkolwiek ewangelizacji?

 Chiara odpowiedziała natychmiast:

– Ponieważ miłujemy Jezusa Opuszczonego.”

 

Michele Zanzucchi Nowe Miasto (nr 2-3/2008)

Regulamin(500)