Ruch zakonników i zakonnic – Uczestniczą w nim członkowie instytutów życia konsekrowanego i wspólnot życia apostolskiego, którzy podzielają duchowość Focolari. Pogłębiają oni komunię wewnątrz własnej wspólnoty, między różnymi rodzinami zakonnymi, między dawnymi i nowymi charyzmatami, by ze wszystkimi dać wkład w budowanie Kościoła-komunii oraz powszechnego braterstwa.
Pl_Z_1O swojej gałęzi w Polsce opowiadają sami zakonnicy.
Polscy zakonnicy rozwijają dary, jakie otrzymali w swoich rodzinach. Dary błogosławione. Stąd w polskich klasztorach rozkwita miłość Boga i bliźniego. Tu z „nadprzyrodzoną naturalnością” wchodzimy w duchowość naszych zgromadzeń. Tu wchodzimy w świat teologii. Tu dużo więcej się modlimy. Tu zanurzamy się w piękno świętej liturgii; i wzmacniani codzienną Eucharystią służymy naszym bliźnim. Możliwości w tym względzie mamy ogromne; tym bardziej, że wielu z nas – to kapłani.
            A jednak… Zaczynamy coraz lepiej rozumieć, że dzisiaj to nie wystarczy (nawet gdybyśmy wiernie szli śladami ziemskich dokonań naszych gigantycznych założycieli). Po tym, jak sługa Boży Jan Paweł II skierował do nas List Apostolski „Novo millennio ineunte” – nasze serca są niespokojne. Na pewno nie możemy poprzestawać na „miłości Boga nade wszystko i bliźniego swego jak siebie samego”. Duch ukazuje dzisiaj Kościołowi ideał większy. Odczuwamy wręcz konieczność odważnego nawiązywania do tego, o czym kiedyś nasi założyciele wspominali – to tu, to tam – w sposób jeszcze nieśmiały. Wraz z wielu braćmi i siostrami Instytutów życia konsekrowanego na całej Ziemi staramy się i w Polsce częściej odczytywać ewangeliczne intuicje naszych świętych, a nade wszystko – żyć ich życiem aktualnym, żyć ich życiem teraz, ich życiem w Niebie. „Budować dom i szkołę komunii, i krzewić duchowość komunii” – oto profetyczne wezwanie Jana Pawła II do radykalizmu miłości wzajemnej, czyli do radykalizmu tej miłości, która jest odpowiedzią na nowe przykazanie Jezusa. Powiedzmy otwarcie: chcemy żyć życiem Boga, który nie jest inny, jak tylko Jeden w Trzech Osobach. I takim też sposobem chcemy śpiewać chwałę Bogu – Bogu Żywemu i Prawdziwemu, który JEST MIŁOŚCIĄ.
            Dla mnie, jako benedyktyna, takie znaczenie mają słowa św. Benedykta sprzed piętnastu wieków: „Tak śpiewajcie, jak śpiewa Kościół Rzymski” – sicut psallit Ecclesia Romana (RB 13).
             Na koniec trzeba mi dodać, że takie też są początki komunii i jedności w konkrecie życia zakonnego „zakotwiczonego” w duchowości Dzieła Maryi. Może warto przy okazji dodać, że ten rodzaj życia niesie nowe orędzie nadziei. Niosą ludziom nadzieję – szczególnie uzależnionym od narkotyków – powstałe w Brazylii i mnożące się na wszystkich kontynentach franciszkańskie Fazendas da Esperança. Ja osobiście ufam, że także nasz mały klasztor benedyktynów na Śląsku Opolskim, który wyrósł z inspiracji „Perfectae caritatis” i równocześnie ofiarnie był i jest wspomagany przez duchowe dzieci Chiary – że on także niejednemu jeszcze zaniesie garść nadziei! Modlę się z moimi współbraćmi, modlę się z braćmi i siostrami innych zgromadzeń, z którymi – dzięki Chiarze – jesteśmy, jak się to mówi, „z serca do serca”, żeby niezłomną nadzieję przekazywały także te słowa: wszystkim, co zechcą je przeczytać.

 

Kwartalnik „Jedność i Charyzmaty”