Mariapoli w Miasteczku Fiore.

 
W dniach 1-2 października piękną słoneczną pogodą Miasteczko Fiore powitało uczestników dwudniowych jesiennych rekolekcji.

IMG_0695I choć tradycyjnie rozpoczynaliśmy je od przejścia przez recepcję, to jednak tym razem bez identyfikatorów, a więc już na wstępie dodatkowe zadanie: trzeba się poznać i rozpoznać w inny sposób. Znakiem rozpoznawalnym dla nas wszystkich stał się słoneczny uśmiech na twarzy i pogodna atmosfera wokół nas, do czego Asia i Jurek, prowadzący spotkanie pierwszego dnia, zachęcali wszystkich uczestniczących: dorosłych, młodzież i dzieci. Na terenie tego pięknego ’laboratorium miłości’ w Trzciance nie było to aż tak trudne. Przez dwa dni staraliśmy się doskonalić w miłości wzajemnej, by budować ‘jedność ponad wszystko’ – taki był bowiem główny temat naszych rekolekcji. Przedstawiona od razu na wstępie historia Ruchu i rozważanie Chiary: „jedność z Bogiem i braćmi” nie pozostawia wątpliwości, jak ważne jest to zadanie i jakie muszą być spełnione warunki, by jego realizacja była możliwa. A doświadczenia, którymi podzielili się Ania, Maciek i Mirek ze wspólnoty lubelskiej, pokazały, że jedność możliwa jest z każdym, nawet w sytuacjach bardzo trudnych. Powinniśmy jednak unikać osądzania, by nie wkraczał pomiędzy nas ‘szatan rozłamu’, obcy chrześcijańskiemu postępowaniu. Krzyż niesiony z miłością, kiedy musimy często tracić samych siebie, by otworzyć duszę na obecność Boga w każdym spotkanym bliźnim, pozwala wzrastać w miłości i budować relacje na wzór jedności pomiędzy Maryją Osamotnioną a Jezusem Opuszczonym.

Część poranną zamykała wspólna Eucharystia, najpiękniejszy dar Miłości ofiarowanej nam przez Boga Ojca.

Spotkanie popołudniowe rozpoczęliśmy wspólnotową Koronką do Miłosierdzia Bożego. Tuż potem w relacji video zobaczyliśmy, jak potrafią przeżywać w jedności swój czas Gen 4 i byliśmy pewni, iż również podczas tego Mini Mariapoli, wraz z Cordi, Marzanną, Waldkiem oraz innymi wolontariuszami i wolontariuszkami, uczą się wzrastania w miłości wzajemnej w swoich małych gromadkach.

Następnie udaliśmy się na spotkania w grupach, by w mniejszych kręgach jeszcze lepiej się poznać i dalej kontemplować piękne treści części porannej.

Dzięki nowoczesnym środkom przekazu mogliśmy też pozdrowić uczestników równolegle odbywających się rekolekcji Ruchu Focolari w Centrum Spotkań i Dialogu w Krzydlinie Małej, niedaleko Wołowa.

Popołudniowe doświadczenia Janusza i Zosi pomogły nam spojrzeć na możliwość życia jednością w różnorodności charyzmatów, a nawet tradycji i kultur różnych narodów, choć „jedność (…) nie jest zbudowana raz na zawsze, trzeba ją codziennie budować na nowo” (Ch. Lubich). Z kolei świadectwo Janka z Ukrainy to przykład wiary w moc modlitwy różańcowej i ogromnej pasji młodego człowieka, który znajduje źródło swojego życia w Słowie Bożym.

Blok popołudniowych doświadczeń poprzedzała przygotowana przez Jurka prezentacja sylwetki Igino Giordaniego, ‘siewcy’ tak wielu powołań w ramach Ruchu Focolari.

Pierwszy dzień jesiennych rozważań i medytacji zakończyliśmy wieczornym seansem filmu przypominającego inną niezwykłą sylwetkę dr hab. Jerzego Ciesielskiego, którego beatyfikacja zdaje się zbliżać wielkimi krokami, a „o którym wszyscy wiedzieli, że zdecydowanie dąży do świętości. Miał taki program życia” („Przekroczyć próg nadziei”, Jan Paweł II).

Niedziela, drugi dzień otwierania się na bliźniego i budowania jedności. Rozpoczynamy kolejnymi rozważaniami z tekstów Chiary, które mocno zapamiętujemy: „Jedność jest tym, czego Bóg chce od nas […] Ale jedności nie można urzeczywistnić jedynie własnymi siłami. Zrealizować ją może tylko specjalna łaska, która przychodzi od Ojca, jeśli znajduje w nas szczególną gotowość, wypełniony ściśle określony i niezbędny warunek. Jest nim wprowadzona w czyn miłość wzajemna, nakazana nam przez Jezusa”.

Marysia i Tomek z Rzeszowa, prowadzący to spotkanie, rozpoczynają kolejny bukiet komunii dusz i przedstawiają swoje doświadczenie życia charyzmatem, dzień po dniu, jakże często rezygnując z własnych racji i ludzkiej pewności siebie, by w pełni móc opierać się tylko na Bogu.

IMG_0707Kolejne świadectwa uczestników Mariapoli wskazują, jak ważna jest w nas ta ‘gotowość’ do otrzymania szczególnej łaski, szczególnego daru jedności. Mirka i Zbyszek z Lublina pokazali taką gotowość służenia swoim bliskim z miłością i opieki nad bardzo chorą mamą, z pełnym zaufaniem Woli Bożej. Z kolei Tomek podzielił się radością z zawierzenia Bożej Opatrzności własnych spraw zawodowych. Chiara Lubich miała rację, mówiąc, że miłość przywołuje miłość i staje się wzajemna.

Trudno sobie wyobrazić komunię doświadczeń, bez młodzieży. Tym razem (i w sobotę i w niedzielę) były to osoby, które opowiedziały o swoich krokach na drodze życia duchowością jedności. Osobiście myślałam, że w Loppiano staje się to wyjątkowo łatwe, bo tam obecność Nauczyciela sztuki miłowania jest oczywistością. Tymczasem nawet w tamtej szkole trzeba mocno się natrudzić by nie zatracić charyzmatu. Wzruszająca opowieść uświadomiła i najstarszym uczestnikom Mariapoli potrzebę szczerej rozmowy z drugim człowiekiem, wysłuchania go, zrozumienia i zaakceptowania odmienności charakteru, odrębnych upodobań, a następnie we wzajemnej miłości poszukiwania najlepszych rozwiązań by świat wokół nas mógł się zmieniać i stawać coraz lepszy. Dotyczy to zarówno szkoły Gen, jak i relacji w małżeństwie i rodzinie, o czym z kolei uświadomili nam swoim świadectwem Małgosia i Mietek z Warszawy. Ideał jedności z czasem przeniknął wszystkie sfery życia – przeżywany tym radośniej im pełniej byli w nim zanurzeni.

Czasami budowanie jedności oznacza po prostu bycie obok, wsparcie w potrzebie, cichą współpracę z Panem Bogiem dla dobra wspólnego bez oczekiwania na wyjątkowe efekty. Takim doświadczeniem podzielił się Zenek z Rzeszowa, który opowiadał o budowaniu relacji z rodziną swoich znajomych.

Na koniec pięknym doświadczeniem podzieliła się Dominika z Lublina, która wraz ze swoją koleżanką Małgosią z Białegostoku próbowała znaleźć odpowiedź na pytanie o kształt miłości we współczesnym świecie, nękanym toczącymi się wokół wojnami między różnymi narodami. Autorki uczyniły to poprzez instalację artystyczną przygotowaną w ramach Festiwalu Wschód Kultury – Inny Wymiar 2016. Obie artystki pochodzą z miast o szerokim spectrum wielokulturowości, więc doświadczyły na różne sposoby życia w różnorodności tradycji, ale też były blisko bardzo poważnych konfliktów jak, chociażby wojna na Ukrainie.

Poprzez cytaty z Pisma Świętego, Tory i Koranu – w języku polskim, arabskim, hebrajskim i cerkiewnosłowiańskim – starały się znaleźć odpowiedź: Czy życie w tyglu wielokulturowym w ogóle daje możliwość spotkania dwojga ludzi, przedstawicieli odrębnych religii czy wrogich sobie kultur? Gdzie jest przestrzeń na miłość, u której podstaw leży porozumienie i jedność? Szczególne znaczenie miała przestrzeń, w jakiej zorganizowana została instalacja. Symboliczny pokój jako miejsce spotkania, medytacji i refleksji nad sobą i otaczającym światem; nad dialogiem braterstwa ludzi wolnych od podziałów, żyjących w jedności i miłości wzajemnej.

Na koniec pięknego świętowania niedzieli obejrzeliśmy wspólnie video i raz jeszcze wysłuchaliśmy homilii Papieża Franciszka, wygłoszonej w czasie Mszy posłania w Brzegach. Słowa do młodych na zakończenie ŚDM skierowane są przecież do wszystkich. A dla nas, których zachwycił ideał jedności i miłości wzajemnej i stale na nowo pragniemy w Jezusie odkrywać to światło i zanurzać się w rozważaniach Słów Życia, mają one znaczenie szczególne. Ojciec Święty podkreślił, że życie jest czasem, aby kochać i być kochanym. „A Bóg liczy na ciebie z powodu tego, kim jesteś, a nie z powodu tego, co masz […]. Mogą was osądzać, że jesteście marzycielami, bo wierzycie w nową ludzkość, która nie godzi się na nienawiść między narodami, nie postrzega granic krajów jako przeszkody i zachowuje swoje tradycje bez egoizmu i resentymentów. Nie zniechęcajcie się: z waszym uśmiechem i z otwartymi ramionami wy głosicie nadzieję i jesteście błogosławieństwem dla jedynej rodziny ludzkiej, którą tutaj tak dobrze reprezentujecie!”.

Z takim posłaniem opuszczaliśmy Miasteczko Fiore po naszym dwudniowym Mariapoli jedności; z nadzieją w sercu i pamiętając wezwanie Chiary:

„Niech wszystko runie. Jedność nigdy! Utrzymujcie zawsze wśród was ten płonący ogień. I nie bójcie się umrzeć. Doświadczyliście już tego, że jedność wymaga śmierci wszystkich, aby dać życie Jednemu! Wypełniajcie to, jak najświętszy obowiązek, a przyniesie Wam to niezmierzoną radość! Jezus obiecał pełnię radości tym, którzy żyją w jedności” (Por. Chiara Lubich, Klucz do jedności, str. 315, 317).

Fotogaleria

Regulamin(500)