
Czy to utopia? Spoglądając na hol Międzynarodowego Centrum w Castel Gandolfo (Rzym), gdzie przez tydzień, od 5 do 12 lutego, spotkali się reprezentanci mieszkańców (około setki młodych i dorosłych) tych małych, ale znaczących rzeczywistości „miasteczek” na ich pierwszym międzynarodowym spotkaniu, nie wydaje się, że to utopia.
Polskę reprezentowało 6 osób z Mariapoli Fiore w Trzciance (gmina Wilga).

Relacje z życia miasteczek wydają się podróżą przez świat: od Meksyku (El Diamante) po Filipiny (Pace), od Kamerunu (Fontem) po Irlandię (40 km od Dablina), od Niemiec (Ottmaring) po Chorwację (Faro), od USA (Hyde Park) po Włochy (Loppiano). Razem tworzą sieć na mapie świata.
Na zakończenie tygodniowego spotkania Clara Zanolini i Vit Valtr, koordynujący funkcjonowanie wszystkich miasteczek, podkreślają: «Podstawowym elementem i tym, co poprowadzi naprzód miasteczka jest poszerzona forma odpowiedzialności (…) Nie istnieje jedno rozwiązanie dla wszystkich: każde miasteczko jest kompletne samo w sobie, z własną fizjonomią. I nawet jeśli w wielu z nich nie ma nie wiadomo jakich struktur, szkół, przedsiębiorstw, to tym co nadaje im wartość jest obecność Jezusa pomiędzy mieszkańcami».
Została ukazana rosnąca współpraca z otoczeniem tak na polu zawodowym (porównaj projekt Preset-Participation, Resilience and Employability through Sustainability, Entrepreneurship and Training” w argentyńskim miasteczku Lia Brunet) jak ludzkim i duchowym (poprzez ogromny wkład w dialog ekumeniczny i międzyreligijny).

Jakie perspektywy wyłoniły się na końcu tego intensywnego i owocnego tygodnia? Kontynuowali Clara i Vit: «Powrócić do swojej powinności bycia stałym Mariapoli (miastem Maryi), dając specyficzne świadectwo Dzieła Maryi w jego jedności», uskuteczniając dialog ekumeniczny, międzyreligijny z każdą osobą dobrej woli i dostosowując go do swoich warunków. «Jednomyślnie zrodziło się pragnienie, by stworzyć harmonijną sieć miasteczek w porozumieniu z odpowiednią strefą. Doświadczenie tych dni uświadamia, jak niezwykle ważna jest wzajemność. Jak bardzo może być pomocne doświadczenie jednego miasteczka dla innych, dając często ciekawe pomysły na rozwiązanie istniejących problemów». Nie jest to więc utopia, bo jest takie miejsce, a nawet jest ich dwadzieścia pięć!