Kiedy cierpienie przynosi radość…

 
Kiedy przychodzi cierpienie życie Ewangelią nadal jest możliwe, opowiada Roberto.

Ostatnio na okrągło choruje. Nie są to choroby ciężkie, tylko dokuczliwe i długotrwałe, prawdopodobnie na skutek osłabienia organizmu. Najbardziej poważna jest ostatnia wśród nich.

Po 25 lat ciszy odezwał się ponownie półpasiec w rogówce prawego oka. Teraz widzę tylko jak we mgle. Pani okulistka przestraszyła się, bo grozi mi utrata wzroku.

Przepisała intensywną kurację okulistyczną i zaleciła bardzo oszczędny tryb życia, najlepiej w domu z zasłoniętym okiem, zakazując mi między innymi prowadzenia trzech kursów rekolekcji, które miałem zaplanowane do Świąt Wielkanocnych, w różnych miastach Polski.

Przyzwyczajony do intensywnego trybu życia, czuję się teraz jak w areszcie domowym.

Ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest co innego.

Już kilka lat temu powiedziałem Jezusowi, że jestem gotowy ofiarować mu wszystko, czego On będzie chciał dla dobra Dzieła i Kościoła, z pewną jednak prośbą. By pozwolił mi jeszcze służyć Dziełu i Kościołowi nie będąc ciężarem dla braci. Mam wrażenie, że On właśnie mnie wysłuchuje.

Od tamtego czasu, bowiem regularnie towarzyszą mi różne dolegliwości, których nie będę teraz wyliczał, a które stopniowo narastają i ograniczają moje możliwości pełnego uczestnictwa w spotkaniach, jak na przykład utrata słuchu, wiem, że lepiej nie będzie.

Teraz dołączyła się choroba oka, która póki będzie trwała, uniemożliwi mi jazdę rowerem, co z kolei pozwalało mi utrzymać dobrą formę fizyczną. Brak dobrej kondycji może stworzyć inne komplikacje.

Uświadomiłem sobie, że to wszystko jest wielką łaską, bo jeśli do tej pory miałem możliwość spotykania Jezusa Opuszczonego od czasu do czasu, teraz jest tak, jakby On stał się moim mieszkaniem. Po prostu w Nim żyję, poruszam się i kocham.

Więc, żadne areszty domowe, lecz szczęśliwe życie u Niego w domu… Pięknie, że mogę tym żyć razem ze wspaniałymi braćmi. Z Maxem, który także przeżywa chorobę, tworzymy naprawdę ciekawy duet.

Wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam.

                                                                                   Roberto

Regulamin(500)