Miłość wzajemna jest prawem obowiązującym w całym Dziele Maryi, ale Mariapoli daje możliwość życia nim nieprzerwanie i na szerszą skalę. Na tegorocznych rekolekcjach napawała optymizmem i nadzieją duża ilość rodzin z małymi dziećmi oraz wspaniała i utalentowana muzycznie młodzież, która wnosiła dużo Bożej radości śpiewem, tańcem, animowaniem zabaw.
W czasie tych dni uczestnicy Mariapoli mieli okazję wysłuchać kilku wykładów przybliżających różne aspekty duchowości jedności i prowadzenia dialogu we współczesnym świecie. Wszystkim głęboko zapadły w pamięć słowa ks. Roberto, że w dialogu ważniejsza jest osoba niż sprawa! I jego apel: – Bądźmy apostołami dialogu!
Na każdy dzień uczestnicy Mariapoli otrzymywali nowe zadanie, które stawało się narzędziem pomagającym realizować testament Jezusa „aby wszyscy stanowili jedno”. Wieczorem odbywały się kameralne spotkania w grupach, będące okazją do bliższego poznania się i podzielenia doświadczeniami z każdego dnia.
Był też czas na wspólne wycieczki w góry pod przewodnictwem ks. Łukasza, na pielgrzymkę do Maryi – Patronki Rodzin w Makowie Podhalańskim i na drogę krzyżową po dróżkach w Kalwarii Zebrzydowskiej. Odbywały się również warsztaty i dyskusje na aktualne tematy z udziałem specjalistów, m.in. z KUL-u. Obecność kapłanów zachęcała Mariapolitów do sakramentu pokuty i pojednania, a także do rozmów na trudne tematy.
Centrum każdego dnia stanowiła Eucharystia, koncelebrowana przez 8 kapłanów. Wieczorem była wspólna, wieczorna modlitwa i Apel Jasnogórski.
Na zakończenie rekolekcji został przygotowany Mariapolital – pogodny wieczór, na którym objawiły się różnorodne talenty – prawdziwa eksplozja radości. Był między innymi salonowy polonez, belgijka i zwyrtany po góralsku, poezje i opowieść o smutnym drzewku, które rozweseliły dobre uczynki oraz wiele piosenek. Był także uroczysty moment wręczenia dyplomu jubileuszowego dla ojca Ludwika oraz dla tych uczestników, którzy na Mariapoli byli po raz pierwszy.
W niedzielę 4 sierpnia, po rannej Eucharystii nadszedł czas na podsumowanie Mariapoli i dzielenie się wrażeniami, oto kilka z nich:
– Jestem pełna wdzięczności dla Boga i Maryi. Mariapoli daje mi siłę do życia na najbliższy rok – Basia z Krakowa. –
– Mam nieustanny głód wiedzy o charyzmacie jedności. Tutaj w Zembrzycach zrozumiałam słowo: miasto. To było piękne Miasto Maryi, pragnę je poznawać nieustannie! – Wika z Rzeszowa.
– Na Mariapoli inaczej oddychamy, dzięki Ruchowi udało mi się dojrzeć, widzieć więcej i głębiej. Pozostaje mi na koniec wyrecytować „Hymn do Boga” – Jana Kochanowskiego: „Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary? Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary? Kościół Cię nie ogarnie, wszędy pełno Ciebie: I w otchłaniach, i w morzu, na ziemi, na niebie. Złota też, wiem, nie pragniesz, bo to wszytko Twoje, cokolwiek na tym świecie człowiek mieni swoje. Wdzięcznym Cię tedy sercem. Panie, wyznawamy, bo nad to przystojniejszej ofiary nie mamy” – Adam z Lublina.
– Gdy wrócimy do swych domów i środowisk miejmy odwagę mówić Bogu tak! – Ewa z Katowic. – – – Dziękuję, że znalazło się tu miejsce i czas na uczczenie rocznicy Powstania Warszawskiego śpiewem pieśni patriotycznych – Hania z Warszawy.
– Powiedz wszystkim: Bóg kocha Cię nieskończenie! – takie zadanie otrzymałam na swoim pierwszym mini Mariapoli w Piekarach Śląskich w 1996 roku. Tutaj wróciło do mnie ze zdwojoną siłą i z tym wracam do domu – Krystyna z Katowic.
Choć trudno było wracać do domu, to wskazówkę jak w życiu codziennym szerzyć ducha Mariapoli wyśpiewał Alan u Maryi w Makowie Podhalańskim:
Schowaj mnie pod skrzydła Swe
Ukryj mnie w silnej dłoni Swej
Odpocznę dziś w ramionach Twych
Dusza ma w Tobie będzie trwać
Kiedy fale mórz chcą porwać mnie
Z Tobą wzniosę się, podniesiesz mnie
Panie Królem Tyś spienionych wód
Ja ufam Ci – Ty jesteś Bóg!
Podsumowując rekolekcje w Zembrzycach można powiedzieć, że były to chwile, gdy Bóg był blisko, mówił nam o tym, co najważniejsze: o swojej nieskończonej miłości, o powierzaniu się Jemu z ufnością dziecka. Czy może być coś piękniejszego?
KK