Nadal mnie kształtuje
Spotkałam Chiarę Lubich kilkakrotnie jako dziewczynka, w czasie spotkań organizowanych przez wspólnotę Ruchu Focolari, m.in. w 1996 r. podczas inauguracji miasteczka Mariapoli Fiore, w 1998 r. podczas kongresu Genin 4* w Rzymie oraz w 2000 r. w Warszawie. Ostatnie z wymienionych spotkań miało charakter bardziej osobisty.
W 1999 r. lub na początku roku 2000 dzieci biorące udział w życiu wspólnoty zostały poproszone o przygotowanie pytań, które chciałyby zadać Chiarze. Jedno z pytań miało zostać wybrane i zadane osobiście podczas planowanego spotkania z członkami Ruchu w Warszawie. Ja także napisałam swoje, już nie pamiętam, o co wtedy chciałam zapytać; pamiętam tylko, że byłam rozczarowana, bo moje pytanie nie zostało „wybrane”. Tymczasem dosłownie w ostatniej chwili – tuż przed przyjazdem Chiary do Polski – okazało się, że inna dziewczynka, która także napisała swoje pytanie do Chiary i miała zadać je osobiście – zachorowała. Zadzwoniono w wtedy do mojej mamy i zapytano, czy ja mogłabym zastąpić tę dziewczynkę i zadać pytanie w jej imieniu. Zgodziłam się. Treść pytania pamiętam bardzo dobrze, bo powtarzałam je w myślach wielokrotnie, by nie popełnić pomyłki w obecności zaproszonych gości z całej wspólnoty. Miałam wtedy dziesięć lat i pamiętam, że tak bardzo skoncentrowałam się na powtarzaniu pytania w myślach przed wejściem na scenę, że ostatecznie pomyliłam się i zamiast zapytać: „Chiara, jak żyłaś w naszym wieku i kim chciałaś zostać?” – zapytałam, kim „chce” zostać. Tłumacz pewnie skorygował moją pomyłkę, ja natomiast pamiętam, że gdy Chiara kierowała do mnie oraz wszystkich słuchających odpowiedź – początkowo nie umiałam się skupić. Potem ochłonęłam, a treść jej odpowiedzi trochę mnie zaskoczyła.

Trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, kim jest dla mnie Chiara. Na pewno każde spotkanie z nią bardzo mocno przeżyłam. I mam tu na myśli nie tylko sytuacje, kiedy miałam możliwość osobistego (fizycznego) uczestnictwa w spotkaniach. Przede wszystkim mam w pamięci liczne nagrania i historie, które były prezentowane podczas „zwykłych” formacyjnych spotkań członków Ruchu. Głos Chiary był pełen charyzmy i pasji. Spotkania z nią charakteryzowały się radością i spontanicznością. Najbardziej dotykało mnie to, jakiego Chrystusa wybrała jako swego Oblubieńca – to, że cierpienie Boga Opuszczonego na Krzyżu miało być kluczem do budowania kultury jedności i miłości wzajemnej. Życie Chiary było przykładem radykalizmu chrześcijańskiego, i to nie w takim sensie, w jakim często definiuje się „radykalizm” (bezkompromisowość). Chiara była radykalna w swym wyborze życia Ewangelią i najprostszych wskazówek wynikających z kart Nowego Testamentu. Właśnie te najprostsze wskazówki pozostały ze mną do dziś: „kochaj nieprzyjaciół”, „kochaj wszystkich”, „kochaj jako pierwszy”.
Obecnie nie jestem związana z żadną z grup formacyjnych Ruchu Focolari, lecz charyzmat Chiary z pewnością nadal mnie kształtuje. Staram się żyć według wspomnianych prostych wskazówek życia chrześcijańskiego. Mam także przekonanie, że w każdej spornej sytuacji – a wykonuję zawód prawnika – prawdziwy dialog jest możliwy, jeśli tylko zaprosi się do tej przestrzeni Chrystusa. W Jego obecności wszystko jest możliwe.
Ania
*gen 4 – dzieci w Ruchu Focolari
