Pakt

 
W czasie  Adwentu w  roku poświęconym w naszym Ruchu  duchowości wspólnotowej, proponujemy tekst napisany przez Chiarę w grudniu 1984. Mówi on o ”Pakcie”, który z pewnością pomoże nam przygotować serca na zbliżające się święta Bożego Narodzenia. 

„Na to zaś wszystko przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości”. (Kol 3,14)

Co św. Paweł apostoł rozumie przez te słowa? Aby zobrazować postępowanie chrześcijanina, często lubi on posługiwać się przykładem ubrania, które naśladowca Chrystusa musi przywdziać. „Przepasawszy  biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość”. (Ef 6,14). Również w tych słowach mówi o cnotach, które powinny znaleźć się w naszym sercu, jako o wielu częściach składowych stroju. Są nimi: dobroć, pokora, miłosierdzie, cichość, cierpliwość, znoszenie się nawzajem, przebaczenie.

Lecz „na to zaś wszystko” – mówi myśląc o pasie, który wiąże wszystko razem i czyni ubiór kompletnym – „przyobleczcie miłość”. Tak, miłość, ponieważ nie wystarczy, by chrześcijanin był dobry, miłosierny, pokorny, cichy, cierpliwy… Powinien okazywać braciom miłość. Ale czy miłość – może ktoś zarzucić – to nie jest właśnie bycie dobrym, miłosiernym, cierpliwym, potrafiącym  przebaczyć? Nie! Miłości nauczył  nas Jezus. Ona chce, byśmy umarli dla drugich. Zwróćcie uwagę: umarli. Nie: byli gotowym umrzeć, lecz właśnie umarli w sposób duchowy, czyli zapierając się samych siebie, aby „żyć dla innych”. Byśmy umarli także fizycznie, jeśli będzie taka potrzeba. Miłość bowiem, to nie gotowość do oddania życia. To oddanie życia.

Nienawiść zabiera życie bratu („kto nienawidzi, jest zabójcą”), miłość daje życie bratu. Każdy chrześcijanin tylko wtedy, gdy stale umiera dla siebie ze względu na braci, ma miłość. Lecz jeśli ma miłość – mówi św. Paweł – będzie doskonały i każda inna jego cnota stanie się doskonała. Kochani, z pewnością my także mamy pewien nawyk życzliwego nastawienia do naszych braci. Także my znosimy innych, przebaczamy. Lecz jeśli dobrze się przyjrzymy, tym, czego nam często brakuje, jest właśnie miłość. Mimo naszych najświętszych intencji, natura skłania nas zawsze do skoncentrowania się na sobie i w konsekwencji w kochaniu innych stosujemy półśrodki. Lecz nie jest się chrześcijaninem, jeśli poprzestaje się tylko na tym. Trzeba, żeby nasze serce żyło ciągle w najwyższym napięciu. W obecności każdego bliźniego, którego spotykamy w ciągu dnia, musimy sobie mówić: „Odwagi – oto chwila, żeby umrzeć”. W ten sposób żyjemy, nie myśląc o sobie, lecz myśląc o innych, żyjąc dla innych.

Wiecie, że nasz Ruch uważa za kamień milowy swojej historii ten pakt, który, (po zrozumieniu w nowy sposób Nowego Przykazania Jezusa), zawarły pierwsze fokolariny.  Patrząc sobie w oczy powiedziały: „Jestem gotowa umrzeć za ciebie (mając na myśli „umrę za ciebie”). Ja za ciebie. Każda za każdą”. Ten pakt stał się potem jakby naturą naszego Dzieła. Jesteśmy wszyscy powołani, by go w naszych życiu realizować. Jeśli uczynimy to z całego serca i będziemy się starali być temu wierni, okazując konkretnie, zobaczymy, jak rozwija się wokół nas z odnowioną mocą rewolucja chrześcijańska, ponieważ – jak wiemy – Zmartwychwstały zajaśnieje wówczas pośród nas.

Collegamento 06.12.1984

Regulamin(500)