Jak dzieci

 
HOMILIA NA III NIEDZIELĘ ADWENTU

Ewangelia dzisiejsza budzi pewną refleksję. Przedstawia nam wydarzenie, które miało miejsce wtedy, kiedy Jan Chrzciciel znalazł się w więzieniu. Było to już po chrzcie Jezusa, podczas którego Jan ujrzał jak Duch w postaci gołębicy zstąpił z nieba i spoczął na Nim. Słyszał też głos mówiący: „To jest mój syn umiłowany, w którym mam upodobanie”.

Teraz Jan posłał swoich uczniów, by zapytali Jezusa: „Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?”. Dlaczego Jan Chrzciciel wątpi w to, co sam widział i usłyszał?

Przed śmiercią wielu wielkich świętych przeżyło wewnętrzną noc ducha budzącą zwątpienie w to, co wcześniej było pewne. Może taką noc ducha przeżył również Jan Chrzciciel.

Przy okazji, Jezus powiedział tłumom, że Jan Chrzciciel jest największym z proroków, ale dodał, że najmniejszy w królestwie niebieskim jest większy niż on. To budzi drugą refleksję. Dlaczego najmniejszy w królestwie niebieskim jest większy niż Jan, który był człowiekiem wielkich cnót, ascetą żyjącym samotnie na pustyni w bardzo surowych warunkach życia? Może nam pomóc to zrozumieć spojrzenie na Królestwo Boże, jakie sam Jezus nam przedstawiał.

Jezus objawił nam, że Bóg jest Trójcą, wspólnotą trzech Osób: Ojca, Syna i Ducha Świętego, żyjących w miłości wzajemnej. Królestwo Boże to królestwo, w którym żyje się życiem Boga Trójcy, to znaczy życiem wspólnotowym. „Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty Ojcze we mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili jedno w nas” (J 17, 21). W Niebie nie będziemy żyli jako suma świętych, lecz jako wspólnota świętych, „communio sanctorum”. W tym świetle staje się jasne, że Jan Chrzciciel jako bohater ascetycznego życia w pojedynkę był owszem największym z Proroków, ale nie dorastał do tego wymiaru życia wspólnotowego, które charakteryzuje najmniejszego nawet obywatela królestwa Bożego.

Przed nami wielkie wyzwanie. Każdy z nas jest, w jakiejś mierze, indywidualistą. Na drodze do Królestwa Bożego musimy jednak stawać się ludźmi „wspólnotowymi” – osobami, które umieją żyć między sobą w miłości wzajemnej. Jezus wskazywał nam wzór do naśladowania. Tym wzorem są dzieci. Powiedział: „Jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa niebieskiego”. Co charakteryzuje dzieci? W życiu dziecka dominuje miłość, relacja miłości rodziców i rodzeństwa do niego oraz jego do nich. Podobnie będzie w Królestwie niebieskim: atmosfera wspólnego życia będzie przeniknięta miłością do Boga, do braci i do siebie nawzajem.

Przybliżające się Święta Bożego Narodzenia przypominają nam, że Bóg stał się dzieckiem ludzkim, by pomagać nam stać się dziećmi Bożymi. Możemy stać się tymi dziećmi ufając bardziej Bogu i jego Opatrzności tak, jak dzieci ufają rodzicom. Dając się prowadzić przez Boga, który podaje nam rękę, by nas wspierać i umacniać na drodze życia. Dzieląc się naszymi dobrami z ludźmi potrzebującymi.
Czyńmy to wspaniałomyślnie.

Chiara Luce Badano, młoda dziewczyna niedawno beatyfikowana, dzieliła się jako dziecko swoimi zabawkami z dziećmi potrzebującymi, wybierając dla nich te najlepsze.

Jeśli będziemy wyrazem miłości Bożej do ludzi, może i oni ją odwzajemnią. Wtedy miłość wychodzi i wraca na wzór życia osób Trójcy Przenajświętszej. Wtedy Jezus będzie obecny między nami.
A to prawdziwe Boże Narodzenie.

ks. Roberto

Regulamin(500)