Odkryć i podkreślić dobro

 
HOMILIA NA X NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ

„Nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”. Te słowa doskonale wyrażają ratowniczą misję Syna Bożego.

Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Podarował mu rozum i wolną wolę, aby mógł miłować tak, jak Bóg miłuje oraz uczestniczyć w Jego życiu i szczęściu. Każdą inną istotę stworzył jako dar dla człowieka oraz jako dar jedni dla drugich.

W planach Boga życie na świecie miało być wielkim krążeniem miłości: miłości Boga do człowieka i człowieka do Boga, miłości stworzenia do człowieka i człowieka do stworzenia. Człowiek natomiast, za pokusą Złego, przestał miłować Boga. Postawił siebie jako konkurencję, a nawet w Jego opozycji.

To krążenie miłości zostało przerwane. Grzech pierworodny spowodował zaburzenie relacji w całym stworzeniu i wprowadził w niego cierpienie i śmierć.

Bóg nie mógł pozwolić, by takie nieszczęście trwało i postanowił naprawić sytuację. Naprawa musiała rozpocząć się tam, gdzie to nieszczęście miało swój początek: od człowieka i jego relacji z Bogiem, od nowej miłości i wierności człowieka do swojego Stwórcy.

Wobec Adama, który wywyższył samego siebie, stawiając siebie wyżej niż Boga, potrzebny był nowy Adam, który uniżyłby się aż do tracenia samego siebie z miłości i wierności do Boga. W swojej nieskończonej miłości Bóg postanowił sam przyjść na ratunek i sam stał się człowiekiem.

Jezus, żyjąc w miłości do Ojca aż do oddania życia, uratował człowieka tonącego w falach grzechów i sprawił, że każdy, kto w Niego wierzy i duchowo się Go trzyma, nie tonie. Dla zrealizowania tego wielkiego dzieła Bóg złożył w ofierze samego siebie. Jezus odnowił człowieka, by zaistniał ponownie według pierwotnego planu Bożego, a nawet stał się kimś więcej. To triumf Bożego miłosierdzia, nasz ratunek.

Historia ta się nie skończyła, a fale grzechów stają się coraz większe i zalewają świat. Do końca czasów każdy człowiek jest powołany, by być nowym Adamem, wyrazem Bożego miłosierdzia w naszych czasach, w naszych środowiskach.

Przemienieni przez Eucharystię, która czyni nas drugim Jezusem, powinniśmy pójść na ratunek zagubionym. Próbujmy więc nie pozostać tylko we własnym gronie, ale wyjść na spotkanie tych, którzy szczególnie potrzebują Bożego miłosierdzia. Starajmy się patrzeć na nich oczami Boga Ojca, który nie lekceważy tego dobra, które jeszcze w nich pozostało. Starajmy się wierzyć w to dobro, odkryć je i podkreślić. Może to dobro w nich się obudzi. Może poprowadzi do nawrócenia.

Czy takie myślenie jest naiwne? Być może. Czy jednak Jezus, wobec Mateusza i Zacheusza, myślał i uczynił inaczej?

ks. Roberto

Regulamin(500)