Jezus jest naszym Pasterzem

 
HOMILIA NA IV NIEDZIELĘ WIELKANOCNĄ

„Moje owce słuchają mojego głosu” (J 10,27-30). Jezus mówi przeważnie do ludzi ze środowiska wiejskiego lub małych miast, którzy mają na co dzień do czynienia z pasterstwem. Dla nich obraz stada owiec prowadzonego przez pasterza jest codziennością. Widzą, jak owce rozpoznają głos pasterza i idą za nim.

Jezus wykorzystuje ten obraz, by wyrazić relację między nami i Nim. „Moje owce słuchają mojego głosu”. „Moje owce”. Owce należą do pasterza. Jezus jest naszym pasterzem, a my Jego owcami. My należymy do Niego, ponieważ Jezus jest Bogiem.

Jest to ważne, by rozumieć rolę biskupa lub kapłana. Pasterze Kościoła nie mogą powiedzieć o ludziach im powierzonych „moje owieczki”, bo wierni należą do Jezusa. Również Piotrowi Jezus mówi: „Paś owce moje”. Wierni należą do Jezusa, którego pasterze Kościoła reprezentują.

„Moje owce słuchają mojego głosu”. „Idą one za Mną”. Aby iść za Jezusem, trzeba słuchać Jego głosu. Wspaniale byłoby słuchać głosu samego Jezusa. Będąc w Ziemi Świętej, odwiedzając miejsca, gdzie Jezus przemawiał do tłumów, można było sobie wyobrazić, jak donośny musiał być Jego głos, by docierać na otwartej przestrzeni do tylu osób.

Jak teraz słuchać głosu Jezusa? Teraz Jego słowa można tylko przeczytać w Ewangeliach. Tylko lub aż, bo one mają w sobie w dalszym ciągu niepowtarzalny dźwięk i są lepiej wyjaśnione przez odpowiednie fachowe komentarze, nieraz pisane przez świętych, czasem głoszone przez dobrych kaznodziejów.

Czas więc zadać pytanie. Czy ja czytam słowa Jezusa w Piśmie Świętym? Jest to istotne. Warto pamiętać słowa św. Hieronima, że kto nie zna Pisma Świętego, nie zna Chrystusa. Jednak sama znajomość słów Jezusa jeszcze nie wystarczy, by iść za Jezusem. Słowa trzeba jeszcze wcielić w codzienne życie.

Przypowieść o siewcy przypomina nam, że słowa, jak ziarna, mogą wpaść na glebę różnego rodzaju: na drogę, na glebę skalistą, między ciernie lub na glebę żyzną. Tylko ta ostatnia je przyjmuje i daje plon. Jest nią właśnie dusza, która przyjmuje słowa i nimi żyje.

Człowiek, który żyje słowami Jezusa, ewangelizuje się. Jego mentalność się zmienia, jego sposób myślenia i postępowania staje się bardziej podobny do stylu Jezusa. Sama jego obecność w danym środowisku działa jak zaczyn, który ociepla relacje między ludźmi, podnosi poziom rozmowy, polepsza jakość pracy. Taka osoba budzi pytania: „Dlaczego jesteś inny?”. Wtedy ma ona okazję dawania świadectwa również przez słowa.

Kto tak postępuje, doświadcza, że słowa się sprawdzają i przynoszą owoce. Jeśli tymi owocami dzieli się z braćmi i siostrami, dzieje się jeszcze coś bardzo cennego: rodzi się lub rozwija się wspólnota. Nie wspólnota dachu, czy stołu, czy klęcznika – wspólnota serc dążących do świętości. Takie wspólnoty to przyszłość Kościoła, bo według św. Jana Pawła II, w trzecim tysiącleciu Kościół powinien stać się domem i szkołą wspólnoty, komunii, wzorem relacji międzyludzkich dla ludzkości.

„Moje owce słuchają Mojego głosu”. Niech to słowo Jezusa staje się stałym wyzwaniem w naszej codzienności. Wtedy będziemy zaczynem odnowy naszych środowisk, źródłem radości i nadziei dla wielu.

ks. Roberto

Regulamin(500)