Dawać, fundament Ekonomii Komunii

 
W maju 1991 roku w Brazylii Chiara Lubich zaproponowała projekt Ekonomii Komunii. Przedstawiamy fragment wypowiedzi Chiary z kwietnia 1992 r.

P43Wiecie, że w bardzo wielu spośród nas, od najmłodszych do najstarszych, idea ekonomii opartej na komunii dóbr obudziła uśpione energie, zrodziła poważne i zobowiązujące postanowienia, podsunęła sposoby zrealizowania– zdawać by się mogło – niezniszczalnych marzeń.

Podobnie w całym „świecie Ideału” wprawiła w ruch mechanizm „dawania” i dlatego prawie wszyscy – można powiedzieć – zaczęli podarowywać swoje modlitwy, umiejętności, wszelkiego rodzaju usługi, gotowość przeniesienie się, gdzie potrzeba, pieniądze, ziemię, domy, kosztowności.

Dzięki niej po trosze wszędzie, jak wiosenne kwiaty, zaczynają rozkwitać obiecujące zalążki nowych przedsiębiorstw mających na celu przekazywanie dochodów na rzecz potrzebujących.

Rodzą się też – jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – struktury kształtujące nowych ludzi.

Rośnie także liczba miasteczek.

Otóż, aby to wszystko mogło rosnąć i dojrzewać, trzeba umocnić, uczynić nawykiem cnotę „dawania”.

Trzeba, by entuzjazm, jaki towarzyszył narodzinom ekonomii opartej na komunii dóbr trwał i wzrastał, aby nie zawieść wielkich oczekiwań ubogich i odpowiedzieć na wyraźne i często pełne światła zachęty ze strony osobistości kościelnych, ze strony ekonomistów, przedsiębiorców i innych ekspertów.

Musimy ożywiać wszystkie przejawy tej ekonomii, aż nie będzie wśród nas nikogo cierpiącego niedostatek. Wtedy naprawdę stanie się ona zdumiewającą ludzką i nadprzyrodzoną rzeczywistością, wielkim „być”, dającym światu świadectwo o Bogu.

A więc „dawać” […] Dawajmy zawsze: obdarzajmy uśmiechem, zrozumieniem, przebaczeniem, ofiarujmy gotowość słuchania, naszą inteligencję, wolę; podarowujmy naszą dyspozycyjność, nasz czas, nasze talenty, nasze pomysły – każda inspiracja to odpowiedzialność – nasze działanie; dawajmy nasze doświadczenia, zdolności, nasze dobra przeglądane, co jakiś czas, by nic się nie gromadziło, a wszystko krążyło.

Dawać, niech to słowo nie daje nam spokoju.

Chcemy nim żyć na chwałę Bożą, a także, aby ożył duch i praktyka życia pierwszych chrześcijan: jeden duch i jedno serce ożywiało wszystkich, nikt z nich nie cierpiał niedostatku (por. Dz 4, 32-34).

Regulamin(500)