Czcijmy Ducha Świętego

 
Rok bieżący w Kościele i Ruchu Focolari jest dedykowany Duchowi Świętemu. Przedstawiamy w naszym cyklu artykułów o Duchu Świętym, kolejny tekst Chiary Lubich.

… Kochani, w poprzednim collegamento mówiliśmy o Duchu Świętym i dzisiaj chciałabym znów podjąć ten temat, abyśmy poznając coraz lepiej tego „Boga nieznanego”, kochali Go, czcili, słuchali. Nie do wiary, jak działa Duch Święty! Popatrzcie na Apostołów: Kościół został … założony przez Jezusa na krzyżu, ale oni byli …, zalęknieni, wystraszeni, zamknięci w domu. Zstępuje Duch Święty i oto z niezwykłą odwagą wychodzą na ulice i place, by przemawiać z takim ogniem, że aż wydają się pijani. Stawiają czoła wszelkim trudom i prześladowaniom i wyruszają w świat. To tylko przykład, chociaż przykład podstawowy, tego, co potrafi zdziałać ten Duch Boży, nie wspominając już o wszystkim, co wydarzyło się pod Jego natchnieniem w ciągu dwudziestu wieków życia Kościoła: o cudach światła, łaski, radykalnych nawróceń, zupełnej odnowy. Pomyślmy o soborach, pomyślmy o różnych ruchach odnowy duchowej, które wzbudzał zawsze w odpowiednim momencie.

A powiedzcie sami, patrząc na nasz ruch, czy … nie zdarzyło się coś podobnego również z nami, z naszym Dziełem, kiedy Duch Boży ogarnął nas swoim charyzmatem? Jakie perspektywy miało nasze życie, zanim się to stało? Czy nie takie jak u ludzi, którzy nie wybiegają wzrokiem poza własną dzielnicę, których myśli i istnienie, uczucia ograniczają się prawie wyłącznie do kręgu własnej rodziny, których celem jest jedynie … zdobycie zawodu, posiadanie – czy ja wiem czego? – auta, domu…, którzy co najwyżej pragną urozmaicić sobie najpiękniejsze świąteczne dni oglądaniem jakiegoś filmu czy zawodów.

A co stało się w nas, kiedy Duch Święty objawił się nam przez ten cudowny Ideał? Czy nie pobudził, również nas, do wyjścia poza siebie, by myśleć o bliźnim, o innych, dodając nam nadziei i często naocznie nas przekonując, że z Jego pomocą można rozwiązać liczne problemy nękające świat? Czy nie wlał, również w nas, odwagi, by przemawiać do tłumów, co by nam wcześniej nie przyszło na myśl…? Czy nie dał nam siły, by porzucić duchowo, a często całkiem konkretnie, już nie własną dzielnicę, lecz własną ojczyznę, kontynent, aby zanieść ogień Jego miłości do najbardziej odległych zakątków świata? Siły, aby dzień po dniu wychodzić naprzeciw niewygodom, trudnościom, przeciwnościom, i to często z radością w sercu? To dlatego, że On nas pobudził do działania w ten sposób, mogliśmy tak często doznawać niezwykłej opieki Ojca, zbierać owoce naszych trudów i widzieć jak powstaje ogromna rodzina rozciągająca się na cały świat.

Jeśli coś, a nawet wiele, zmieniło się wokół nas, czy nie jest to dzieło Ducha Świętego, który potrafi odnawiać oblicze ziemi? Tak, to Jego dzieło. To Jego rola – nadawać rzeczom impuls i ruch, kształtować łaskę i Boże życie, które przyniósł nam Jezus. Do Niego należy napełniać nas siłą i odwagą.

Jeśli więc tak jest, jeśli tyle Mu zawdzięczamy, to jest naszym obowiązkiem zrobić Duchowi Świętemu miejsce w naszym życiu duchowym. Mówiliśmy już, że On jest w naszej duszy. Jesteśmy Jego świątyniami, świątyniami Ducha Świętego. Dlatego zobaczyliśmy, że każdy z nas powinien słuchać Jego głosu, który w nas przemawia.

Dzisiaj chcemy skupić uwagę na tym, że jest obecny również w duszy każdego z naszych braci. Brat także jest świątynią Ducha Świętego, albo ma nią być. Jeśli tak jest, czy nie sądzicie, że jest to nowy powód, by kochać każdego brata jeszcze bardziej? Jeśli mamy należny szacunek wobec tabernakulum z Jezusem w Eucharystii, to nie możemy zachowywać się inaczej wobec wszystkich naszych braci, którzy są podobnie tabernakulum Ducha Świętego.

Niech więc ta myśl rozjaśnia naszą najbliższą drogę: Czcijmy Ducha Świętego – kochając, otaczając szacunkiem, służąc każdemu naszemu bliźniemu lepiej niż dotąd.

                                                                               Chiara Lubich, Collegamento CH 15.09.1983.

Regulamin(500)