Jedność: Boskie słowo. Gdyby w pewnym momencie wypowiedział je Wszechmogący, a ludzie realizowali w najróżniejszych aspektach życia, zobaczylibyśmy jakby efekt filmowy: świat nagle zatrzymuje swój niewłaściwy bieg i na nowo rozpoczyna bieg w odwrotnym kierunku. Niezliczona liczba osób zawróciłaby z szerokiej drogi zatracenia i nawróciwszy się do Boga, wkroczyłaby na wąską drogę.
Rodziny rozdarte przez kłótnie, zranione przez nieporozumienia i nienawiść, uśmiercone przez rozwody, złączyłyby się ponownie. A dzieci rodzące się w klimacie naturalnej i nadprzyrodzonej miłości, stałyby się nowymi ludźmi dla bardziej chrześcijańskiego jutra.
Fabryki często skupiające „niewolników” pracy w klimacie znudzenia, jeśli nie bluźnierstw, stałyby się miejscami pokoju, gdzie każdy wykonuje swoją pracę dla dobra wszystkich.
Zobaczylibyśmy jak w szkołach nauka przestaje być na krótką metę. Wszelka wiedza służyłaby kontemplacji wiecznych prawd wyuczonych w szkolnych ławach – jakby codzienne objawianie się tajemnic odkrywanych w najłatwiejszych regułach, prostych prawach a nawet cyfrach…
Zobaczylibyśmy jak parlamenty przemieniają się w miejsca spotkań ludzi, którym bardziej zależy na dobru wszystkich, niż na własnych interesach, bez oszukiwania braci i ojczyzny.
Jednym słowem zobaczylibyśmy jak świat staje się lepszy, Niebo niespodziewanie ogarnia ziemię, a harmonia całego stworzenia staje się tłem dla współbrzmiących serc.
Zobaczylibyśmy…To marzenie! Wydaje się, że to marzenie!
A przecież Ty nie prosiłeś o nic mniejszego, kiedy się modliłeś: „Bądź wola Twoja, jako w Niebie, tak i na ziemi”.
Chiara Lubich. Jedność, 2016, s. 27-28