Pomnożyć talenty

 
HOMILIA NA XXXIII NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ

Przybliża się Adwent i dzisiejsza liturgia Słowa, już nas do niego przygotuje. Św. Paweł, bowiem, zaprasza nas do czuwania. U pierwszych chrześcijan żywe było oczekiwanie na powtórne przyjście Chrystusa. Św. Paweł zachęca ich jednak, aby nie poprzestali na oczekiwaniu dnia ostatecznego unikając zła, lecz aby starali się żyć jako synowie dnia i światłości, angażując się w czynienie dobra. W każdym wieku po Chrystusie znaleźli się tacy, którzy prorokowali bliskość końca świata i wszyscy się pomylili z Świadkami Jehowy na czele. Nikt, bowiem nie wie, kiedy będzie dzień Pański, kiedy Jezus wróci w chwale, aby sądzić żywych i umarłych. On przyjdzie wtedy, kiedy ludzie będą mówić „Pokój i bezpieczeństwo”.

Hasło „Pokój i bezpieczeństwo” brzmi mocno również w naszych czasach. W krajach tak zwanego dobrobytu, nikt nie chce wojny, a każdy chce żyć bezpiecznie, ale nie po to, aby budować świat w duchu sprawiedliwości i braterstwa, jako rodzina dzieci Boga, lecz aby w jak największym wymiarze korzystać z życia, wykluczając z tego Raju dobrobytu wszystkich pozostałych. Również dzisiaj można by dojść do wniosku, że koniec świata jest bliski. Nie tym, jednak mamy się zajmować. Mamy się zaangażować w czynienie dobra.

O tym nam mówi mocno właśnie Ewangelia św. Mateusza w przypowieści o talentach. Każdy z nas jest przez Boga obdarowany szczególnymi zdolnościami. W odniesieniu do tej właśnie przypowieści o uzdolnionym człowieku mówi się, że jest utalentowany. Talenty są różne u każdego człowieka, zarówno co do ilości jak i do jakości. One są nam podarowane nie po to, abyśmy sami się z nich cieszyli – popatrz jak jestem inteligentny, piękny, zdrowy, silny, bogaty- ale po to, aby wykorzystując je, służyć innym. Taki jest zamiar Boga wobec człowieka. Każdy człowiek jest stworzony jako dar dla mnie, a ja dla niego, mówiła założycielka Ruchu Focolari służebnica Boga, Chiara Lubich. To samo dotyczy naszych talentów. Te zdolności są opatrznościowo bardzo różne. Inaczej byśmy żyli ciągle w konkurencji jedni wobec drugich. Mając, natomiast różne zdolności, możemy się nawzajem uzupełniać. Każda zdolność, czy to zdolność intelektualna, czy fizyczna, może się rozwijać, stać się większa, bardziej doskonała. Do tego służą szkoły, które kształcą i wychowują. Człowiek, który dobrze się uczy, dobrze trenuje, może stać się osobą znaczącą na polu krajowym lub międzynarodowym, czy to jako naukowiec, artysta, sportowiec. Dzisiaj człowiek ma dużo możliwości, aby rozwijać własne talenty, a to czasem sprawia, że koncentruje się nadmiernie na własnym rozwoju zawodowym, z opłakanym skutkiem w relacjach rodzinnych, gdzie główną ofiarą stają się dzieci. Nie o takie pomnożenie talentów chodziło Jezusowi. Talenty są nam podarowane, aby służyć innym. Miarą ich pomnożenia nie tyle jest ich wzrost, ile ich użycie w służbie innym. Na sądzie ostatecznym Jezus nie zapyta nas, czy staliśmy się wielkimi naukowcami, artystami czy sportowcami, lecz czy i jak  służyliśmy ludziom, których spotkaliśmy w ciągu naszego życia ludziom, z którymi żyliśmy na co dzień.

Siostra Urszulanka Świętej Rodziny z Włoch, Cristina Scuccia od dzieciństwa pięknie śpiewała, a na drodze kariery jako śpiewaczka, znalazła swoje powołanie, grając rolę inspiratorki tego Zgromadzenia Siostry Róży w musicalu „Odwaga miłości” w 2008 roku z okazji stulecia Zgromadzenia. Jej niezwykły talent wokalny został odkryty przez ekspertów programu muzycznego RAI 2 „The voice of Italy”, którzy zapraszali ją do występu. Ona uczyniła to w posłuszeństwie wobec przełożonej i za wezwaniem Papieża Franciszka, by wyjść na zewnątrz. Odniosła ogromny sukces, a program ten zgromadził przy telewizorach ponad 3,5 miliona ludzi. Otrzymała gratulacje również z Watykanu. Siostra śpiewa szczególnie dla dzieci i młodzieży. W Brazylii, gdzie odbyła nowicjat, organizując szkołę śpiewu, udało jej się pociągnąć za sobą wielu młodych z marginesu i zaangażować ich w teatrze. Siostra Cristina żyje normalnym życiem zakonnym. Wstaje o godz. 6.30, modli się z siostrami i uczestniczy w Eucharystii. Potem idzie do pracy, gdzie opiekuje się dziećmi. Na pytanie, co jest najważniejsze w jej życiu odpowiada: życie z Bogiem w klasztorze i moja służba dzieciom i młodzieży. Chyba ona dobrze zrozumiała, co znaczy pomnożyć talenty.

Ks. Roberto

Regulamin(500)