Wszystko się zaczęło

 
Miesiąc listopad sprzyja naszym refleksjom na temat życia i śmierci​. Szczególnie w tym​ roku skłania nas do tego rzeczywistość  pandemii ….Rozważmy myśli Chiary ,które​ przepełnione są wiarą i chrześcijańską nadzieją.

Bóg, stając się człowiekiem, a więc Kimś śmiertelnym, przyszedł na ten świat, aby umrzeć. I to jest sens życia: żyć jak ziarno pszeniczne, którego przeznaczeniem jest umrzeć i ulec rozpadowi – dla życia prawdziwego i wiecznego.

Z takim poczuciem dobrze jest odbywać podróż po tej ziemi, gdzie każdego dnia starzejemy się, aby dotrzeć do śmierci, które daje początek Życiu. W chorobach które nas spotykają powinniśmy widzieć jakby stopnie przygotowane przez miłość Boga do wspinania się na szczyt, próby przed tą “najwyższą próbą“: stan nie  do końca spożytej  hostii, przygotowujący owo pełne consummatum est (wykonało się) ​(J 19,30), które  nas wszystkich czeka. Jesteśmy zatem śmiertelni ze Śmiertelnym aby wraz z Nim zmartwychwstać i rozpocząć Życie, które nie zna końca. Panie, niech  wypełnianie Twojej woli stanie się kadzidłem, które złożymy Ci w ofierze tej “mszy’’, którą przygotowujemy.

Panie  abyśmy biegli  bez oporu do Mety, do której już niedługo będziemy  musieli dotrzeć. Spraw, byśmy dali Ci z siebie wszystko, zanim śmierć, jak złodziej, pozbawi nas wszystkiego. I abyśmy podarowali Tobie to, co mamy najpiękniejszego, jak Ojciec dał jednorodzonego, jak Maryja swego Syna, jak każdy święty swoje Dzieło. W ten sposób nic się nie zmieni, kiedy nas zawołasz, a śmierć będzie prawie niezauważalnym i wspaniałym przejściem w jedności z Tobą,  Boże konający i dobry który zechciałeś  przyjąć nasze ciało, by nas uprzedzić  w śmierci i w Życiu.

Chiara Lubich “ Charyzmat Jedności” str.235

 

 

Regulamin(500)