Było to piękne przeżycie, gdyż mogliśmy spotkać się z wieloma osobami żyjącymi naszym Ideałem, nie z wszystkimi twarzą w twarz, ale dało nam to okazję wspólnie doświadczyć atmosfery naszych spotkań w realu, które pamiętamy z dawnych czasów. Chcieliśmy podzielić się z Wami wrażeniami i zdjęciami z tego spotkania:
„Dziękujemy za piękne doświadczenie Asi, które uczy, jak prowadzić dialog w sytuacjach trudnych i słuchać głosu Boga”.
Beatka C.
„Dziękuję wszystkim za obecność fizyczną i wirtualną na wczorajszym spotkaniu. Odczułam, że Jezus był realnie obecny pośród nas. Pozostaję z pragnieniem, aby zanosić tę Jego obecność do tych miejsc, gdzie jestem postawiona. On też tam jest, ale jako Jezus Opuszczony”.
Basia Z.
„Dziękujemy za to spotkanie, choć wirtualne, ale odczucie rodziny jest niezmienne. Ściskam każdego z Was”.
Justyna S.
„Wdzięczność Bogu i Wszystkim za łączność mimo odległości fizycznej”.
Andrzej M.
Dla mnie, dla nas było to niezwykłe doświadczenie jedności i miłości, znalezienie się w kochającej, radosnej rodzinie. Z tyloma osobami z całej Polski i zagranicy (Kasia, ojciec Tadeusz ) mogliśmy się spotkać, wymienić uśmiechy, pozdrowienia. Dla mnie było to mocne doświadczenie jedności. Mam odczucie, że ta jedność była głębsza i mocniejsza niż przy bezpośrednim spotkaniu. Dziękuję wszystkim.
Joasiu, Twoje doświadczenie, tak bardzo ewangeliczne i to podsunęła Ci Jego Matka. Dziękuję”.
Marysia K.
„Ja dodałbym jeszcze, że żal za bezpośrednim spotkaniem z Wami w realu został zrekompensowany przez możliwość spotkania tylu osób, których nie widzieliśmy od bardzo dawna. W wirtualnym pokoju mogliśmy wymienić myśli z osobami ze Śląska, Lublina, Warszawy. Wiele bardzo poruszających świadectw i to poczucie jedności. Dzięki jeszcze raz!”
Maciej K.
„Kochani, my też bardzo dziękujemy za spotkanie. U nas wczoraj, w domu ktoś z domowników zaczął spontanicznie śpiewać kolędę… Jezus był obecny pośród nas”
Joanna J.
„Podczas Mariapoli bardzo się wzruszyłem wszystkim, co tam było, to było dla mnie doświadczenie i utwierdzenie, że to moje miejsce, chcę tak żyć i trwać jak Chiara. Zrozumiałem też, że chcę iść na całość … to były moje rekolekcje życia”.
Piotr G.
