Ewangelia zrealizowana: „Tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę”. (J 6,37)

 
Spotkać Jezusa w bliźnim to odkryć czułość i piękno Jego miłości. Otwarcie się na innych pozwala nam być darem dla każdego, kto jest obok nas i otrzymać nieoczekiwane stokrotne wynagrodzenie.

Serce pełne radości

W naszej wiosce mieszka bardzo biedna rodzina z pięciorgiem dzieci. Ojciec jest alkoholikiem. Troje z nich jest w tej samej klasie co moje dzieci. Pewnego wieczoru, gdy wychodziliśmy ze szkoły, lunął deszcz. Wzięłam dzieci do samochodu i widząc całą trójkę na ulicy, zabrałam je także i zawiozłam do domu. Najmłodsza powiedziała do mnie: „Wejdziesz poznać moją mamę?” Wchodzimy do bardzo skromnego domu, kobieta dziękuje mi, a potem, rozmawiając, mówi, że szuka używanego łóżka dla najmłodszego dziecka i pokazuje mi pokoje, w których tapety odklejają  się od ścian z powodu wilgoci. Pozostała czwórka dzieci śpi w tym samym pokoju. Mała dwulatka, prawie naga, ma na sobie zbyt długi fartuszek. Obiecuję, że następnego dnia przyniosę jej składane łóżko, z którego rzadko korzystamy. Następnego dnia, kiedy przyjeżdżamy do tej rodziny z łóżkiem, zabawkami i ubraniami, dzieci skaczą z radości, także moje. Wychodzimy z obietnicą powrotu, a w drodze powrotnej moja córeczka woła: „Mamusiu, moje serce jest pełne radości”.

(M.O.D. – Francja)

Były dyrektor szkoły

Pewnego dnia, na ulicy, wpadłem na dyrektora szkoły, w której kiedyś uczyłem. To właśnie on zwolnił mnie jakiś czas temu pod fałszywym pretekstem. Był jeszcze wtedy księdzem, ale porzucił posługę kapłańską i ożenił się. Kiedy mnie rozpoznał, próbował mnie ominąć, ale ja ruszyłem w jego stronę. Aby przełamać lody, zapytałem co u niego słychać. Powiedział mi, że mieszka w innym mieście, ożenił się z owdowiałą matką dwójki dzieci i przyjechał w poszukiwaniu pracy. Z trudem zdobyłem jego adres, pożegnaliśmy się. Następnego dnia wśród moich znajomych rozeszła się wieść, że szukam pracy dla kogoś w potrzebie. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać i zostałem powiadomiony o czymś, co może być odpowiedzią na tę prośbę. Kiedy skontaktowałem się z nim, aby mu o tym powiedzieć, nie mógł w to uwierzyć! Przyjął ją z głęboką wdzięcznością. Był wzruszony, że się nim zainteresowałem.

(J. – Argentyna)

Dziadek

Od kiedy dziadek zaczął mieć poważne problemy z chodzeniem, zrezygnował ze zwykłych spacerów i zaczął przesiadywać w domu, czytając w fotelu i drzemiąc, mimo że geriatra zachęcał go do ćwiczeń i wychodzenia na zewnątrz. Jak wzbudzić w nim chęć powrotu do zdrowia, do walki o życie? Nasze córki z miłością wymyśliły najlepszy sposób, aby pomóc zmęczonemu i przygnębionemu dziadkowi. Co jakiś czas wyciągały karty do gry i proponowały mu grę w atuty. Próbował się z tego wykręcić, mówiąc, że nie jest już w stanie grać, ale one nie dawały za wygraną. A w grze, prowadzonej z entuzjazmem i żywiołowością dzieci, na nowo odkrył radość i chęć bycia razem. Poza tym dziewczynki zawsze przypominały mu o ćwiczeniach, które musiał wykonywać, np. o konkurencji „krok wznoszący”, aby pomóc dziadkowi podnieść kolana i nie powłóczyć nogami, siadały na ziemi z wyciągniętymi nogami, a on musiał przechodzić ponad nimi.

(F.G. – Włochy)

Pod redakcją Marii Grazii Berretty

(pochodzi z: Il Vangelo del Giorno, Città Nuova, rok VIII, n.1, styczeń-luty 2022)

Regulamin(500)