Codziennie uczestniczyliśmy we Mszy świętej, słuchaliśmy rozważań Chiary Lubich o modlitwie, dzieliliśmy się doświadczeniami z własnego życia, które ukazywały moc wytrwałej modlitwy indywidualnej i wspólnotowej. W kolejnych dniach pogłębialiśmy świadomość, że mamy Ojca w niebie oraz że życie wewnętrzne rozkwita w nas, wyrastając z korzenia, którym jest miłość do brata, do Jezusa w braciach. Bardzo cenna była konferencja o Mszy świętej i jej skutkach w naszym życiu, z których najważniejszym jest – jak pisał św. Tomasz z Akwinu – przemienienie człowieka w Boga (zob. artykuł). Wykład o różnych rodzajach modlitwy wzbudził w nas pragnienie, aby przejść od pacierza, przez modlitwę myślną i akty strzeliste do najwyższej formy modlitwy, czyli stałej komunii z Bogiem oraz trwania w Jego nieustannej obecności.
W naszym programie był też czas na adorację Najświętszego Sakramentu i pielgrzymkę do sanktuarium maryjnego w Porzeczu Mariańskim, a także na modlitwę za dusze cierpiące w czyśćcu. Nie zabrakło miejsca na relaks: spacery, spotkania w kawiarence, wspólnie przygotowany i przeżywany pogodny wieczór. W krótkim czasie poczuliśmy się duchową rodziną, w której każdy jest ważny i kochany. W tej pięknej atmosferze uczyliśmy się zwracać z miłością do Boga Ojca, szukać pociechy i wsparcia u Ducha Świętego, zawierzać swoje życie Jezusowi. Rekolekcje były „duchowym spa”, jak powiedział jeden z uczestników, gdyż odzyskaliśmy siły duchowe, radość i zapał, aby jak najlepiej wypełniać wolę Bożą, kochając braci oraz powtarzać przed każdą czynnością: „Dla Ciebie, Jezu”. Wyjeżdżamy z przesłaniem, że możemy modlić się zawsze, zamieniając każdą naszą czynność w akt miłości do Boga.
Msza święta kończąca Mariapoli była jednocześnie rozpoczęciem święta Miasteczka Fiore, o którym napiszemy w odrębnym artykule.
Oprac. MI