Moje spojrzenie (smutne) na otwarcie Igrzysk Olimpijskich

 
W małej, rodzinnej wiosce mojego ojca oglądałem z ciekawością, jak miliony ludzi na całym świecie, otwarcie XXXIII Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Przywódcy Francji obiecali spektakularne widowisko i „coś” niezwykłego, czego nigdy wcześniej nie widziano na olimpiadzie. Po „gali” otwarcia z wieloma łodziami na Sekwanie, do mojego serca wkradły się smutek i rozczarowanie, ale nie rozpacz.

Nie jestem krytykiem sztuki, lecz z mojego punktu widzenia niektóre występy artystyczne były odzwierciedleniem, wyrazem dzisiejszego hedonistycznego i dekadenckiego społeczeństwa. Parodia „Ostatniej Wieczerzy” Leonarda da Vinci była prawdopodobnie kulminacją tego, dokąd społeczeństwo gotowe jest się posunąć, działając „jakby nic się nie stało”… To była obraza – smutne rozczarowanie, które zapewne wielu osobom zepsuło wrażenia z ceremonii powitalnej. Nie ukrywam, że byłem jednym z tych zawiedzionych i rozczarowanych widzów. Ale wcale nie ogarnęła mnie beznadzieja czy rozpacz.

Widok „artystycznych” występów, a zwłaszcza parodia Ostatniej Wieczerzy, były dla mnie widokiem krzyża i Tego, który na nim zawisł. Nie podobały mi się, wywoływały obrzydzenie, a nawet wstręt. Były zniekształcone, w niektórych momentach wydawało mi się, że nie mają nic wspólnego ze sztuką: nie ma w nich nic pięknego. Ale tego samego doświadczam, gdy kieruję moje „ludzkie” spojrzenie na krzyż i na Jezusa, który tam wisi i krzyczy. To wcale nie jest piękne – to widok Kogoś, w kim nie ma nic pięknego. Ten, na którego patrzę, budzi wręcz obrzydzenie…

Spojrzałem więc na „artystyczne” obrazy otwarcia Igrzysk Olimpijskich jak na krzyż, w którym nie ma nic pięknego, ale wisi na nim Jezus. Dlatego starałem się zamienić obraz uczestników tych „artystycznych” obrazów nad Sekwaną – na widok krzyża i Tego, który na nim wisi. Dało mi to jednocześnie inspirację i siłę, by objąć tych wszystkich ludzi moją modlitwą, aby pewnego dnia i oni mogli szczerze spojrzeć na krzyż, na którym Ktoś umarł – także za nich…

M.U.

Regulamin(500)