Odkrywać dobro, by ewangelizować

 
HOMILIA NA XXI NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ

Dzisiejsza liturgia Słowa przestawia nam plan Boga wobec świata: jest nim zbawienie wszystkich ludzi i wszystkich narodów. To dzieło zostało już wykonane przez Jezusa.

Teraz jednak potrzeba, by każdy człowiek starał się żyć zgodnie z Ewangelią. Do tego celu potrzebna jest Nowa Ewangelizacja. W krajach europejskich, bowiem, ewangelizacja była prowadzona już dawno, ale częściowo została jakby wymazana przez postępującą sekularyzację.

Dzisiaj, w Europie, Polska jest w pewnym sensie samotną wyspą, gdzie wiara katolicka jeszcze w miarę się trzyma. Również tutaj, jednak, sekularyzacja postępuje, i to nie tylko w dużych miastach. Od ponad dwudziestu pięciu lat, fala zachodnich wpływów prasowych, telewizyjnych oraz internetowych lansujących propozycje życia wygodnego, hedonistycznego, relatywizującego istniejące tradycyjne wartości, zalewa cały kraj. Maleje liczba ludzi uczestniczących we Mszach świętych niedzielnych, liczba powołań do kapłaństwa i do życia konsekrowanego, a rośnie natomiast liczba rozwodów. Nowa Ewangelizacja potrzebna jest również w Polsce.

Na czym może ona polegać i jak my możemy się w nią włączyć?

Nowa Ewangelizacja nie może polegać tylko na ponownym głoszeniu Ewangelii. To dzisiaj już nie wystarczy. Potrzebne są świadectwa konkretnej realizacji życia chrześcijańskiego. Życie chrześcijańskie ma dwa wymiary.

Pierwszy stanowi relację z Bogiem. Opatrznościowo w Polsce jest jeszcze żywa wrażliwość na to, co święte. Towarzyszy jej duch modlitwy, aktywne uczestnictwo w Eucharystii i w różnego rodzaju nabożeństwach.

Drugim wymiarem życia chrześcijańskiego jest relacja z człowiekiem, a w szczególności z ludźmi w środowiskach, gdzie żyjemy na co dzień, czy to w rodzinie, czy w pracy lub w sąsiedztwie. Relacja z drugim człowiekiem nie jest czymś drugorzędnym w stosunku do relacji z Bogiem, czymś mniej ważnym. Ona jest tak samo ważna jak relacja z Bogiem, z jednego prostego powodu: z opisu sądu ostatecznego, egzaminu, który każdy z nas musi zdawać na końcu życia wynika, że Bóg identyfikuje się z każdym człowiekiem. „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych,”. – a wszyscy jesteśmy braćmi Jezusa jako dzieci Boga – „Mnieście uczynili”, powie nam wtedy Jezus.

Myślę, że zgodzimy się z tym, że na polu relacji międzyludzkich, można coś poprawiać. Ile jest, bowiem kłótni i podziałów w rodzinach, w miejscach pracy, w sąsiedztwie, w społeczeństwie! Czasem zdarza się spotykać ludzi, którzy ciągle mają do siebie pretensje, ciągle wytykają sobie nawzajem błędy, jakby w drugim człowieku nie byłoby niczego dobrego. To jest zupełnym wypaczeniem rzeczywistości.

W każdym człowieku jest coś dobrego i to powinno być dostrzegane, uznane i szanowane. Wtedy to dobro może się dalej rozwijać. Natomiast, ciągłe podkreślenie tego, co złe może, prowadzić tylko do wzrostu zła.

Jeśli chcę ewangelizować, powinienem starać się odkryć dobro w drugim człowieku i dziękować Bogu, który to dobro posiał oraz samemu człowiekowi, który temu dobru pozwala istnieć i działać. Wtedy dopiero buduję dobre relacje, a one ewangelizują.

Dzisiaj na człowieka działają dużo bardziej świadectwa i obrazy niż słowa. Trzeba, więc ludziom pokazać obrazy osób, które żyją między sobą w harmonii. To przyciąga, to ewangelizuje. Takie relacje nie powstają automatycznie. Ich budowa wymaga konkretnego świadomego angażowania się oraz cierpliwości i wytrwałości. Nie od razu wszystko musi się udać. Trzeba często zaczynać na nowo. Ale w końcu to owocuje wzrostem lepszego życia w nas i w naszych środowiskach.

Warto próbować. Bóg to szczególnie wynagradza.

                                                              Ks. Roberto

Regulamin(500)