Każdy na swoim promieniu, razem ku słońcu

 
HOMILIA NA UROCZYSTOŚĆ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH

Jak co roku, obchodzimy uroczystość Wszystkich Świętych, mając na myśli tych, którzy żyjąc w sposób wzorowy zrealizowali już tu na ziemi plan Boga wobec nich.

Kościół uznał jako świętych niektórych z nich.

Święci są jednak również inni, którzy już żyją w pełnej jedności z Bogiem, chociaż proces beatyfikacyjny nigdy nie był, a może nie będzie dla nich rozpoczęty. Wśród nich mogą znaleźć się również niektórzy z naszych bliskich znajomych i przyjaciół.

Z okazji ich Święta, chcemy szczególnie o nich pamiętać i za nich Bogu bardzo podziękować.

Chcemy również na nich na nowo spojrzeć, aby lepiej zrozumieć jak możemy naśladować ich przykład, nie tyle w formie, bo każdy ma swoją drogę do świętości, ile w radykalności życia dla Boga i dla ludzi.

Kiedy myślimy o świętości, myślimy często o wielkich umartwieniach, o długich modlitwach, o bohaterskich czynach. Faktycznie wielu świętych takie rzeczy wykonało.

Istotna wspólna cecha wszystkich świętych jest jednak inna.

Doskonale ją wyraził młody Alois Gonzaga, który, zapytany w czasie rekreacji, co by zrobił, gdyby za chwilę miał umrzeć, odpowiedział: „Bawiłbym się dalej”.

Jest to wspaniała odpowiedź osoby, która zrozumiała, na czym polega świętość: Świętość polega na życie według woli Bożej w chwili obecnej.

Chiara Lubich porównała Boga ze słońcem. Jeden z jego promieni dociera do każdego z nas. Jest nim Wola Boga względem nas.

Idąc po swoim promieniu ku słońcu, każdy z nas jest już teraz w słońcu, to znaczy w Bogu, aż w końcu całkiem się z nim identyfikuje.

A więc, na czym polega świętość moja, twoja, niezależnie czy jesteś kobietą czy mężczyzną, dorosłym czy dzieckiem, małżonką czy osobą samotną, kapłanem czy zakonnikiem?

Polega ona na życiu według woli Bożej chwila po chwili, w małych jak i w wielkich sprawach, również w rekreacji.

Alois Gonzaga, jeszcze jako dziecko, doskonale to rozumiał.

W tym świetle widzimy jak daleka od dążenia do świętości jest obecna cywilizacja.

Postmodernizm lansuje, bowiem tezę, że człowiek realizuje się w pełni wtedy, kiedy żyje według własnej woli, według własnej wiary, według własnej moralności.

Nie według woli Bożej, lecz według woli własnej.

Wpływowe grupy społeczne lansują ten relatywistyczny sposób myślenia przede wszystkim przez mas media.

Ta presja medialna jest tak duża, że każdy z nas widząc, że większość tak myśli, może nawet nieświadomie zaczynać tak myśleć.

Wygodniej jest, bowiem iść z prądem i po stronie większości niż samotnie pod prąd.

Samotnymi, jednak nigdy nie będziemy, bo Bóg jest zawsze z nami i razem z nim, wielu świętych oraz wielu innych ludzi dobrej woli, żyjących nawet blisko nas, tak zwanych „świętych z sąsiedztwa” jak ich określa papież Franciszek

Wszyscy jesteśmy powołani do świętości, a święty po hebrajsku znaczy oddzielony od tego, co ogólnie przyjęte, by żyć tym, co Boże.

Nie pozwalajmy, więc aby współczesny świat narzucał nam swój sposób myślenia, aby inni myśleli za nas. Idźmy pod prąd.

W danej sytuacji, zadajmy sobie pytanie: „Jak się to ma, do Bożych wartości?”

Mamy tylko jedno życie.

W nim możemy realizować własny lub Boży plan.

Wybierajmy to drugie. Realizujmy ten wybór z wytrwałością, zaczynając ciągle na nowo.

Wtedy żyjemy już tu na ziemi we wspólnocie świętych.

Ks. Roberto

Regulamin(500)