Wraz z Dzieciątkiem Jezus, zanieśmy światu miłość, a nastanie pokój

 
„Ten bogaty świat przywłaszczył sobie Boże Narodzenie ze wszystkimi jego rekwizytami, a wyrzucił Jezusa” – ta refleksja Chiary Lubich od wielu lat inspiruje przedświąteczną akcję pod hasłem „Usunięto Jezusa”, której głównymi bohaterami są najmłodsi.

Na całym świecie dzieci z Ruchu Focolari przygotowują własnoręcznie gipsowe figurki Dzieciątka Jezus i rozdają je ludziom, aby zabrali je do domu. Poprzez ten gest chcą przypomnieć wszystkim, że jest to święto Jezusa.

Tegoroczna akcja odbywa się pod hasłem: „Wraz z Nim, zanieśmy światu miłość, a nastanie pokój”. Ofiary zebrane przy tej okazji przeznaczane są na pomoc potrzebującym dzieciom, w tym roku obejmuje ona między innymi Pakistan, Peru i Ukrainę. Po raz kolejny również w niektórych miastach w Polsce dzieci rozdały około 1000 figurek. Tak opowiadają o tym przedsięwzięciu najmłodsi uczestnicy:

„Koleżanka mojej mamy ma wnuczkę, która ma dwa i pół roku. Wcześniej jej nie lubiłam, a teraz bardzo lubię, bo robiłyśmy razem figurki Jezusa. Ja cięłam siano i składałam żłóbki, wkładałyśmy siano i pomagałyśmy mamie ciąć wstążeczki. Prawie wszystkie figurki są już spakowane. Odkryłam, że do każdej można dodać kropelkę miłości”.

„Akcja była dla mnie dużym przeżyciem. Wcale nie jest tak łatwo publicznie świadczyć o swojej wierze. Wiele osób nie chciało wziąć podarowanego Jezuska, ale byli i tacy, którzy chętnie przychodzili do naszego stoiska”.

„Pewien pan powiedział nam: Nie chcę figurki, ale przyszedłem tu, bo zobaczyłem szczęście w waszych oczach”.

„Kiedy pewna pani dowiedziała się, że po prostu podarowujemy figurki Dzieciątka Jezus, aby promować Go na Boże Narodzenie, wzruszyła się do łez”.

„Inny pan życzył nam, aby powróciło do nas całe dobro, jakie rozdajemy przez te figurki”.

„Razem z dziećmi poszliśmy do naszych sąsiadów z figurką Pana Jezusa. Zostaliśmy bardzo ciepło i serdecznie przyjęci. Była to okazja, aby porozmawiać o tym, gdzie kto pracuje, jak będziemy spędzać święta. Jedna pani powiedziała, że weźmie Dzieciątko Jezus na Wigilię dla swojej mamusi. Kiedy wróciliśmy do domu, ona zadzwoniła z pytaniem, czy została jeszcze jedna figurka Jezusa, bo chciałaby ją wziąć także dla swojej siostry. To doświadczenie wychodzenia do innych dało mi pewność, że jestem bardzo kochana przez Pana Boga”.

Oprac. KW

Regulamin(500)