Pierwszeństwo miłości

 
HOMILIA NA IX NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ

Dzisiejsza Liturgia Słowa mówi nam dwa razy o szabacie. Z Księgi Powtórzonego Prawa wynika, że Bóg ustanowił szabat, siódmy dzień tygodnia, jako święty dzień wolny od pracy. W ciągu tygodnia człowiek, dawno temu podobnie jak i teraz, zajmował się pracą zarobkową. Bóg chciał, aby człowiek uwolnił się od myślenia o interesach, mógł spokojnie wypocząć i odnowić lub pogłębić swoją relację z Nim.

Szabat to wyraz miłości Boga do człowieka. Z Ewangelii wynika jednak, że z czasem szabat był rozumiany jako wartość sama w sobie do tego stopnia, że Żydzi byli zgorszeni, kiedy w dzień szabatu Jezus uzdrawiał chorych lub Jego uczniowie zbierali kłosy, bo nie mieli nic innego do jedzenia. Jezus wyjaśnia im, że: „To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu”. Dla Boga, przed wszystkimi przepisami, najważniejszy jest człowiek. Miłość do człowieka ma pierwszeństwo przed nimi.

Przykazania i przepisy są potrzebne, bo życie ludzi musi być uregulowane dla ich harmonijnego funkcjonowania oraz bezpieczeństwa. Byłoby strasznie, gdyby nie było ustaw regulujących życie społeczne lub znaków regulujących ruch na drogach. Co prawda ludzie nie zawsze ich przestrzegają – i wtedy powstaje bałagan. Ale jaki bałagan by powstał, gdyby tych ustaw i przepisów nie było?

Uważajmy jednak, by nasza mentalność nie stała się tak legalistyczna, że w danej sytuacji zapominamy o pierwszeństwie miłości do człowieka. Jeśli ktoś napada na innego po drugiej stronie ulicy, a ja mam czerwone światło, to czy powinienem czekać na zielone, aby spieszyć z pomocą?

Kiedyś przeżyłem w tym względzie coś wspaniałego. Byłem w Monachium i miałem jechać pociągiem nocnym do Lipska, żeby rano rozpocząć dyżur w szpitalu. Żyłem wtedy w NRD. Z powodów niezależnych ode mnie, kiedy dotarliśmy ze współbratem na peron, zobaczyliśmy czerwone światła już oddalającego się pociągu. Współbrat, wspaniały przyjaciel i kierowca, postanowił gonić pociąg, by dotrzeć przed nim dwie stacje dalej. Jechał autostradą 160 km/h. Policja miała prawo tego nie akceptować, bo ograniczenie było wtedy 130 km/h, ale ja zdążyłem na pociąg i na dyżur w szpitalu. Jestem przekonany, że ten dobry uczynek został jednak zapisany złotymi literami w księdze życia mojego współbrata.

Myślę, że Jezus uzdrawiał często w szabat, aby podkreślić, że Bóg jest Panem szabatu oraz że miłość do człowieka stoi ponad literą prawa.

ks. Roberto

Regulamin(500)